Chapter 1

Podążam za nim od pewnego czasu. Zmierzam jego śladem, odkąd przecięły się nasze drogi.

Nie jest taki jak oni, ale bardzo ich przypomina. Wydaje się nie tylko nieufny, lecz także zamknięty w sobie. Widział więcej, niż można sobie wyobrazić, a tego, czego dokonał, nie ośmieliłby się uczynić niemal nikt. Zawsze jednak zachowywał dystans, trzymając się z dala od Światła.

Dlaczego teraz kieruje się w stronę Miasta? Po co ryzykuje wrogość tych, którzy dysponują najlepszym ekwipunkiem, by skrócić jego podróż? Trudno orzec. Mam wrażenie, że przed czymś ucieka. Tylko przed czym? Przed kim? Jego przeszłość nie była wolna od Cieni. Czy nadal dają mu się we znaki? Czy na niego polują?

A może powoduje nim rozpacz napędzana innymi… obawami?

Wszystko, co widziałem i czego udało mi się dowiedzieć – zarówno o nim, jak i jego długiej, mozolnej tułaczce – podpowiada mi, że gdziekolwiek się udał, tam pozostawiał wrogów. Na przestrzeni stuleci ich lista coraz bardziej się wydłużała. Wygodnie było mu zaszyć się daleko poza Rafą. Stale będąc w ruchu i badając nowe przestrzenie, nigdy nie musiał przejmować się niebezpieczeństwem, które deptało mu po piętach.

Tym bardziej więc spokoju nie daje mi jedno pytanie… Dlaczego teraz? Dlaczego tutaj? Co zamierza? A co ważniejsze…

W co pogrywa?

– Z obserwacji renegata na temat Włóczęgi